9.04.2017

Dzień dobry,

Co prawda od konferencji „Psychoterapia w przeżywaniu żałoby, żałoba w procesie psychoterapii” minął już miesiąc, ale wrażenia pozostały.
To, co dla mnie było ważne i inspirujące, zostawiło po sobie jakieś myśli i refleksje, to wystąpienie Pani Jolanty Grabowskiej – Markowskiej, założycielki Hospicjum Cordis w Katowicach. Podczas konferencji mówiła m.in. o swoich doświadczeniach pracy w hospicjum stacjonarnym i domowym dla dorosłych i dzieci, sposobach pracy z żałobą. Jej wystąpienie było niezwykle poruszające.

Poniżej pozwalam sobie zamieścić przytoczone w kontekście przeżywania żałoby przez prelegentkę tzw. mity kliniczne – czyli inaczej mówiąc przykłady na to jak „powinna” wyglądać żałoba i jej przebieg.

Mity kliniczne:
– będący w żałobie powinien przepracować utratę
– istnieje możliwość wyjścia ze stanu żałoby
– proces żałoby zostanie zakończony
– niemożność przeżywania smutku oznacza patologię procesu żałoby
– wszyscy powinni odczuwać smutek/rozpacz/mieć obniżony nastrój

 

Sądzę, że dla niektórych z nas, część z tych punktów może wydawać się oczywista. Takie jest nasze wyobrażenie żałoby, wynikające między innymi z własnych subiektywnych doświadczeń, przekazu rodzinnego czy też powszechnie przyjętych norm społecznych. Ale czy tak faktycznie jest? Czy odczucia związane z odejściem nawet kogoś bardzo bliskiego muszą być zawsze przeżywane w określony/jedyny słuszny sposób? Co, jeśli nieco odbiega on od tych „standardów”? Czy oznacza, że mniej cierpimy, że jesteśmy niewrażliwi emocjonalnie, mniej ludzcy?

Do własnych przemyśleń…